czwartek, 5 marca 2015

[07] Historia mojej depresji.

Moje dotychczasowe życie wyglądałoby całkowicie inaczej, gdyby nie poważne problemy ze zdrowiem. Ale to przecież nie moja wina, że nagle moim autoprzeciwciałom uderzyła woda sodowa do głowy. Taki mały czynnik w krwi człowieka, a tak wielką potrafi wyrządzić krzywdę w życiu każdego z Nas. Lekarze wątpiący w dobre zakończenie; płacz i troska rodziny; zgony na podobną chorobę; ból podczas zabiegów i operacji - wszystkie te elementy są powodem dręczącej mnie depresji. Mimo, iż choruję już od dziesięciu lat to nigdy nie będę potrafiła zaakceptować swojego losu i tego, że większość swojego życia spędzam w różnych szpitalach. Czasami mam dość; chcę się poddać, aby ból wreszcie minął - ale później przychodzi wyobrażenie choroby jako zwycięzcy i wtedy natychmiast próbuję wziąć się w garść; próbuję jakoś zapomnieć o tym, że jestem poważnie chora. Niestety każdy mi o tym przypomina, gdyż codziennie ktoś musi wtrącić swoje dwa grosze mówiąc, że czegoś mi nie wolno. Do tego jednak przywykłam. Kilka razy w tygodnia jeżdżę do swojej psychoterapeutki, psycholog i psychiatry - troszkę pomagają mi te rozmowy, jednak debaty na temat mojej własnej psychiki nie należy do czegoś fajnego i przyjemnego.
Kto nie walczy, nie zwycięża.
Są dni, kiedy się załamuję tak mocno, iż nie potrafię racjonalnie myśleć i podejść z trzeźwym umysłem do danych czynności domowych; a przecież dochodzi do tego edukacja. Chodzę aktualnie do liceum medyczno-farmaceutycznego i nie mogę pozwolić, aby przez nastrój popsuły mi się wyniki w nauce - zwłaszcza, iż chcę później iść na dobre studia. Myślec pozytywnie nie jest łatwo; jest to dla mnie równoległe do zwycięstwa z własnym nieposkromionym ego.

4 komentarze:

  1. Trzymaj się ciepło i się nie poddawaj :)
    Kazdeg odnia do przodu z głową do góry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze ze walczysz, wiele osob, by nie dalo rady, trzymaj sie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na twoim miejscu bym nie dała rady. Pokonasz chorobę, wystarczy wziąć się w garść, pierś do przodu, i nie przejmować się!

    gabi-i-jej-swiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, zanim pobiegniesz dalej - pozostaw po sobie komentarz. Pozwól nam porozmawiać, inaczej ten wpis zostanie zwykłym, niewyszukanym monologiem. Za każde szczere i sensowne komentarze bardzo dziękuję, natomiast napisane w celu promocji własnego bloga lub innych stron zostają natychmiastowo usunięte.
WERYFIKACJA OBRAZKOWA WYŁĄCZONA

Szablon by
InginiaXoXo